RYSUNEK

Oprócz wolnych tematów lubię też portret, bo pozwala się skupić na samym procesie rysowania. W technikach rysunkowych zrobiłem kilkanaście prac portretowych. Mogę tu pokazać tylko cztery, być może najlepsze. Ten pierwszy, to z natury robiony portret mojego młodszego brata. Kilku podobnie zrobionych, szybkich (15–30 min. pracy) i trochę mniejszych, ołówkowych portrecików koleżanek nie prezentuję, bo oczywiście gratis powędrowały do sympatycznych „modelek”.

WOLNE TEMATY

PORTRETY

STUDIA TECHNIKI

Przykłady z trzeciej grupy, to oczywiście techniczne ćwiczenia, którymi na atrakcyjnych (dla mnie) motywach, próbowałem różnych rozwiązań formalnych. Miałem swój okres modelowania wiązkami prostych linii (kresek), po nim na pewien czas zaabsorbowało mnie „kropkowanie”. Wielka to praca, taki styl, ale pozwala na duży realizm i precyzję, co dla grafika użytkowego może być sposobem cennym i przydatnym, zwłaszcza jeśli jeszcze w dodatku czuje się miniaturzystą. Pokazuję dwa takie ćwiczenia, ale było więcej, a najdoskonalsze chyba z nich straciłem na renomowanej imprezie. Było pastiszem — kropkową interpretacją kompozycji złożonej z kawałków prac hiperrealistów, a więc właściwie pożyteczną dla mnie zabawą bez głębszej myśli (jak wszystkie te ćwiczenia), ale atrakcyjną formalnie. Nazwałem to Okruchy hiperrealizmu i wysłałem do Wrocławia na IV Międzynarodowe Triennale Rysunku. Mniejsza o to, że nie znalazłem się w gronie laureatów, bo absolutnie na to nie liczyłem i wiedziałem, że to niemożliwe — sam fakt wybrania pracy do wystawy konkursowej i reprodukcja w jej katalogu były nobilitacją. Całkiem nieoczekiwanie moja rysunkowa miniatura została doceniona w nader przekonujący i oryginalny sposób: już do mnie nie wróciła, bo podobno została skradziona z wystawy. To była największa z tych kropkowych „wprawek” (124 × 128) — cały miesiąc kropkowania! Oczywiście organizatorzy stanęli na wysokości zadania i otrzymałem pieniężną rekompensatę. Rzecz jasna kropki nie są i nie mogą być do wszystkiego. Kolejnym, a do dziś najbliższym mi formalnym sposobem, był pokrewny eleganckiej manierze miedziorytniczej liniowy modelunek (na zabarwianych podłożach) mistrzów włoskiego renesansu.

JW