MALARSTWO

Ten pierwszy „militarny” obrazek, a raczej bardziej porządny szkic, niż obraz (zrobiłem podobnych więcej, ale nie mam reprodukcji), różni się tym od dwóch kolejnych, że powstał bardzo szybko i z pamięci. Takie malowanie z wyobraźni „konkretnych” i technicznych motywów jest trochę ryzykowne, więc możliwe, że są tam jakieś błędy… Pięć spośród pokazanych portretów to tempery, moja ulubiona technika malarska. Inteligentnie pomyślana i trudna (mam pewną skłonność do niełatwych technologii, ale sądzę też, że są takimi nie bez powodu, więc warto się trudzić), ale i dająca dużą sytysfakcję, gdy się ją już opanuje. Metoda malowania temperą, typowe dla niej warstwowe kreskowanie pędzlem, jest bliska rysunkowi i grafice, a zwłaszcza miedziorytowi, więc pracując jedną z tych dwóch technik, ćwiczę zarazem drugą, bo obowiązuje mnie ten sam sposób budowania formy i modelunku. A więc krótka pochwała tempery:

MILITARIA

PORTRETY

MAŁE FORMY

Tempera to technika malarska stosowana już w starożytnym Egipcie, powszechna w średniowieczu, a wyparta prawie zupełnie, za wyjątkiem środkowo- i wschodnioeuropejskiego malarstwa religijnego (tzw. ikony), w wiekach późniejszych przez technikę olejną, łatwiejszą, szybszą i mniej pracochłonną. Czas jednak pokazał, że średniowieczne obrazy temperowe, zwłaszcza tempery żółtkowe, zachowały się w lepszym stanie, niż całe europejskie malarstwo XIX wieku. Fakt ten sprawił, że dziś tempera przeżywa na świecie swoje odrodzenie i wielu artystów powraca do niej. Chodzi o to, że obrazy temperowe z czasem nie żółkną i nie ciemnieją, tak jak olejne. Nie ulegają też tak łatwo, jak te ostatnie, spękaniom. Mowa oczywiście o prawdziwej temperze, nie o farbkach, często szkolnych, o takiej nazwie, które łatwo można nabyć w sklepach, a które nie są naprawdę temperami — to są czysto wodne gwasze. Tempera jest farbą o naturze emulsji i nie kupuje się jej gotowej — malarz sporządza ją sam, z barwnych sproszkowanych pigmentów i spoiwa (najlepiej żółtko kurzego jaja, może być kazeina, ale w ogóle to jest całe mnóstwo receptur). Także sztywne podłoża, właściwe i typowe dla tempery, są lepszymi i trwalszymi podobraziami, niż klasyczne dziś płótno. Płótno wprowadzono ze względu na niższy koszt, możliwość uzyskiwania wielkich formatów i łatwość operowania nimi. Dzisiaj, przy dostępnej całej gamie przemysłowych płyt drewnopochodnych, zalety płótna nie są już tak oczywiste.

JW