Krystyna Krępa Strona Powitalna
button1 button2 button3 opinie button5

Żywa i martwa

źródło Dom Kultury Józefów 2005-16-12

 

Krystyna Krępa wraz z Ireneuszem BielińskimPrzymiotniki w tytule nie dotyczą bynajmniej zagadnień z dziedziny życia i śmierci, lecz opisują naturę jako temat malarski. Na wystawie Ireneusza Bielińskiego i Krystyny Krępy, której wernisaż odbył się w józefowskim MOK-u w piątek, 2 grudnia, prezentowane są bowiem obrazy, które przedstawiają przede wszystkim naturę. Ta żywa, to specjalność Ireneusza Bielińskiego - portrecisty i karykaturzysty. Taki opis jest być może nieprecyzyjny, ponieważ artysta ten jest niewątpliwie wszechstronny, ale prowadząc firmę malarską najczęściej tworzy na zamówienie właśnie portrety i karykatury, bardzo realistyczne i wierne, o czym przekonują portrety takich osób jak aktorka Karolina Rosińska, czy Nina Andrycz. W Józefowie także zaprezentował głównie te formy.
- Wystawy są zazwyczaj tematyczne, ale ponieważ ta organizowana była w pewnym pośpiechu, pokazuję tu także kilka innego rodzaju obrazów. - wyjaśniał artysta.
Tematu trzyma się z kolei Krystyna Krępa, która zaprezentowała wyłącznie martwe natury malowane farbami olejnymi. Nie są to prace "fotograficzne", oddające wiernie rzeczywistość. Ich nieco rozmyta faktura nadaje im pewnej nierealności, co zdradza w pewnym stopniu prawdziwą pasję malarki. Jej ulubioną formą jest bowiem abstrakcja, zwłaszcza konstruktywizm.
- Wyznaję teorię, że to jaką sztukę preferujemy, bez względu na to, czy jako jej twórcy, czy odbiorcy, świadczy o naszej naturze. - opowiadała na wernisażu artystka - Mówi nam, czy jest chaotyczna, czy raczej poukładana, czy bliższa romantycznemu duchowi, czy pozytywistycznemu rozumowi, czy nasz typ postrzegania świata jest bardziej ścisły, matematyczny, czy humanistyczny.
Malarstwo Krystyny Krępy, choć ona sama, z rozwianym włosem i w długiej luźnej sukni, idealnie pasuje do stereotypu artystki, świadczy o tym, że woli formę czystą i poukładaną.