Prawie stulecie temu w okolicach Baranowicz, obecnie znajdujących się na
Białorusi, w ciężkich walkach toczonych z wojskami niemieckimi i
austro-węgierskimi, wykrwawiała się carska armia.
Podczas I wojny światowej w rejonie Baranowicz toczyły się zacięte walki. Latem
1916 roku linia kontrolowana przez wojska niemieckie oraz austro-węgierskie na
Froncie Wschodnim przechodziła przez rzekę Jasiołdę, błota w okolicach Pińska,
jezioro Wygonowskie, rzekę Szczarę, w okolicach wsi Arabowszczyzna (niem.
Sumpfhügel, czyli „Wzgórze Bagienne”), jezioro Kołdyczewskie i dalej przez rzekę
Serwecz. Baranowicze były kluczowym węzłem logistycznym, przez który
przechodziły drogi z zachodu na wschód i z północy na południe. Tu pozycję
zajmowały jednostki niemieckiej Landwehry. Teren ten był dobrze wzmocniony (trzy
linie okopów, zasieki) i ufortyfikowany (schrony bojowe, magazyny amunicyjne,
punkty obserwacyjne). Rosyjski Sztab Generalny uważał, że ofensywa pod
Baranowiczami umożliwiłaby odciągnięcie części sił niemieckich z południa, gdzie
Rosjanie planowali operację, która później miała się stać znana jako „przełom
Brusiłowski”.
Wojska niemieckie na froncie 1916 (Wikicommons)
Trzy natarcia
13 czerwca 1916 roku rozpoczął się pierwszy atak rosyjski nazywany też pierwszą
bitwą pod Baranowiczami czy też bitwą pod Stołowiczami. Rosyjskie 1. i 2.
Dywizje Grenadierów uderzyły w kierunku miasta Stołowicze. Niemcy bronili się na
pozycji „Fridrichswerk” niedaleko Torczyc i kontratakowali, z bunkrów nieopodal
Arabowsczyzny przywitali piechotę rosyjską ogniem CKM-ów. Krwawe walki na
bagnety odbyły się na niemieckich pozycjach „Fest Kronprinz” oraz „Russengrab”.
Wieczorem tego dnia piechota carska zajęła „Wzgórze Bagienne”. Jednak z rana 14
czerwca niemiecki 51. pułk Landwehry przeprowadził kontrnatarcie i wyrzucił
rosyjskich żołnierzy.
Druga bitwa pod Baranowiczami rozpoczęła się 2 lipca 1916 roku. Artyleria
rosyjska ostrzelała pozycje austriackie na północ od jeziora Kołdyczewskiego
oraz niemieckie między wsiami Darewo i Łabuzy. Carska piechota wyparła
Austriaków z ich okopów obok Karczewa oraz Wygody. 3 lipca Rosjanie atakowali
niemieckie pozycje na „Wzgórzu Bagiennym” oraz umocnienia „Fest Kronprinz” i „Russengrab”.
Pierwsza z nich znów trafiła w ręce żołnierzy Mikołaja II, a po dwóch godzinach
ponownie odbili ją Niemcy. Krwawe walki odbywały się w okolicach Odachowszczyzny.
4 lipca wojska carskie zaatakowały pozycję austro-węgierskie między jeziorem
Kołdyczewskim oraz Zaosiem. Zacięte walki odbyły się w okolicach wsi Darewo,
gdzie Rosjanie zajęli wzgórze.
14 lipca obok Skrobowa Niemcy rozpoczęli kontrofensywę.
25 lipca 1916 roku natarciem w rejonie Skrobowa wojsko rosyjskie rozpoczęło
trzecią bitwę pod Baranowiczami. Carska artyleria ostrzeliwała niemieckie
pozycje w rejonach Darewo – Łabuzy oraz Odachowszczyzna – Skarczewo. Nocą z 26
na 27 lipca rosyjska piechota znów zaatakowała „Wzgórze Bagienne”. Pierwsi do
niemieckich okopów weszli żołnierze Brygady Strzelców Polskich rosyjskiego
wojska.
Atak rosyjskich żołnierzy w czasie I Wojny Światowej (Wikicommons)
„Brygada nasza (właściwie tylko dwa bataliony strzelców) biwakowała wówczas w
lasku Moskiewskim, oddalonym zaledwie o 8 kilometrów od Baranowicz i niespełna 4
km od pozycji. Przywędrowaliśmy tutaj, aż z Bobrujska, gdzie zdziesiątkowany
Legion Puławski przeformował się w Brygadę Strzelców Polskich. W samym Bobrujsku
pozostało jeszcze 2 bataliony strzelców, batalion zapasowy i szkoły
podoficerskie. Moskale jak najprędzej „wypchali” nas na pozycje, gdyż obawiali
się natarcia Niemców. Lasek Moskiewski był położony na wzgórzu i widoczny
nieprzyjacielowi jak na dłoni. Stała tu zawsze rezerwa pierwsza korpusu. Brygada
została taktycznie przykomenderowana pod rozkazy dowódcy korpusu grenadierów
Moskiewskich” – opisywał wydarzenia jeden z ich uczestników na łamach „Polski
Zbrojnej” w 1923 roku.
Szczególną rolę w walkach na „Wzgórzu Bagiennym” odegrała kompania saperów pod
dowództwem kapitana Mieczysława Wężyka, wyparta jednak po ataku na bagnety
Niemców ze składu 51. pułku piechoty Landwehry.
Pomnik Dowborczyków (archiwum autora)
Natomiast w rejonie Wygoda – Skrobowo Rosjanie zajęli pierwszą linię niemieckich
okopów. Później, dzięki kontrofensywie, Niemcy odzyskali swoje pozycje. Walki
pod Baranowiczami trwały do 29 lipca 1916 roku. Armia rosyjska poniosła w tych
bitwach ciężkie straty: ponad 40 tysięcy żołnierzy zabitych oraz 60 tysięcy
rannych.
Około 5,5 tysiąca trafiło do niewoli. Ofensywa baranowicka zakończyła się
klęską. Zwycięstwo austro-niemieckie w dużym stopniu oparło się na tym, że
wojskom pruskim oraz austro-węgierskim udało się w ciągu krótkiego czasu
przygotować stałe, dobrze umocnione pozycje obronne.
Dwadzieścia lat po tych krwawych wydarzeniach, w 1937 roku, weterani byłego I
Korpusu Polskiego dowodzonego przez gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego postanowili
wznieść w między wsiami Arabowszczyzna i Torczyce pomnik ku czci polskich
żołnierzy Armii Rosyjskiej poległych w walkach 1916 roku. „Dnia 7 lutego roku 37
w lokalu Związku przy ul. Piłsudskiego 86 odbyło się doroczne walne zgromadzenie
członków Okręgu Nowogródzkiego Zw. Żołnierzy I Polskiego Korpusu Wschodniego.
[…] Komitet Fundacji Sztandaru postanowił, dla upamiętnienia poświęcenia
sztandaru w dniu 25 lipca 1937 r. poświęcić uroczyście tego dnia pomnik,
wybudowany w okolicach Torczyc przez oficerów saperów” – czytamy w „Narodzie i
Wojsku” w marcu 1937 roku.
Pomnik symbolizował trzy natarcia wojsk rosyjskich na pozycje austro-niemieckie
latem 1916 roku. Składał się z trzech krzyży i figury siedzącego obok nich orła,
a u spodu widniały ślady po dwóch mieczach, symbolu bitwy pod Grunwaldem.
Ihar Melnikau - doktor historii, adiunkt Instytutu Historycznego Uniwersytetu
Wrocławskiego. Zajmuje się okresem międzywojennym na terenie województw
północno-wschodnich II RP, przedwojennej granicy polsko-radzieckiej na
Białorusi, oraz służby Białorusinów w przedwojennym Wojsku Polskim. Autor 15
monografii historycznych. Laureat nagrody im. L. Sapiehy w 2020 za zachowanie
historycznej spuścizny Białorusi.
We wrześniu 1939 roku pomnik został zdewastowany przez żołnierzy Armii
Czerwonej, którzy skuli napisy. Nie wiemy, jaką treść zawierały, z jedynego
zachowanego zdjęcia słabej jakości z lat 30. nie da się ich odczytać.
Sam monument ostał się, ale obecnie nikt się nim nie opiekuje.
P.S. W zachowanych wspomnieniach w szczegółach zatartych upływem czasu nie
potrafiłem wyobrazić sobie dlaczego dziadkowie Kotarbińscy byli zmuszeni dwa
razy na przestrzeni jednego wieku odbudowywać rodową siedzibę ze zgliszcz
pożóg wojennych. Po raz pierwszy dwór spłonął podczas odwrotu wojsk
napoleońskich spod Moskwy. Drugi raz uległ nawale artyleryjskiej w 1916 roku
podczas bitwy pod Baranowiczami. Trzeciego razu tym razem Mieczysław Kotarbiński
już nie doczekał, zamordowany przez
bolszewików 1-go maja 1940 roku w Kuropatach pod Mińskiem. Pod nieobecność
gospodarza bolszewicy rozgrabili zabudowania dworu do ostatniej cegły.
Ihar Melnikau - doktor historii, adiunkt Instytutu Historycznego
Uniwersytetu Wrocławskiego. Zajmuje się okresem międzywojennym na terenie
województw północno-wschodnich II RP, przedwojennej granicy polsko-radzieckiej
na Białorusi, oraz służby Białorusinów w przedwojennym Wojsku Polskim. Autor 15
monografii historycznych. Laureat nagrody im. L. Sapiehy w 2020 za zachowanie
historycznej spuścizny Białorusi.
W listopadzie 2022 roku ukaże się książka Ihara Melnikaua Linia Piłsudskiego.
Historia polskich umocnień stałych na granicy polsko-radzieckiej na Białorusi w
latach 30. XX wieku.
Inne
artykuły Ihara Melnikau