strona główna drzewo wywodzenie biografie dociekania czytelnia archiwa_obce albumy biblioteka pomocne kontakt z autorem

LEGIONOWA - HISTORIA JEDNEJ ULICY,

Legionowa - Savanoriu.

eszcze za czasów carskich w 1902 roku, określając kierunki urbanistycznego rozwoju Wilna, carscy planiści przyjęli plan rozwoju miasta. Jednym z wówczas powstających osiedli było położone na wschód od "białych słupów" przy Wielkiej Pohulance, nazwane "Nowoje Strojenie". Osią tego osiedla była ulica nazwana Prowiantowa (Prowiantnaja). Po 1920 roku została nazwana Legionową. Minął okres dwudziestolecia międzywojennego i ulica dostała nową nazwę, Savanoriu.
Teren "Nowego Strojenia" to piaszczyste tereny pomiędzy kolejowym dworcem towarowym na południu i terenami Zakretu na północy opierającego się o Wilię. Teren trochę jak na Mazowszu, piaszczysty porośnięty sosnowymi samosiejkami przechodzącymi miejscami w dorosły starodrzew.
Z ulicą Legionową związane są wspomnienia z dzieciństwa i młodych lat mojego Taty. Tu urodził się w 1927 roku, spędził czas beztroskiego dzieciństwa w domu swoich rodziców a moich Dziadków mieszkających pod numerem 85. Na tej ulicy rozpoczął i ukończył naukę w szkole podstawowej która mieściła się pod numerem 87. Po sąsiedzku mieszkali ludzie o których we wspomnieniach Taty zapamiętane zostały tylko najlepsze wspomnienia. W bezpośrednim sąsiedztwie pod nr 83 mieszkali Kitkowscy. Po przeciwnej stronie ulicy pod nr 64 Drabowicze, pod 68 Karpowicze, pod 70 Bieńkuńscy a pod 72 Ławkiedrej. Aby przedostać się na drugą stronę ulicy trzeba było pokonać odgrodzone pasem zieleni i płotkiem biegnące do wojskowych magazynów tory kolejowe. Przynajmniej raz dziennie przetaczano do magazynów wagony towarowe. To dla chłopców była nielada gratka. Chwytając się wystających elementów wagonów można było kawałek podjechać. Po jednej z takich jazd na gapę mój Tata mający wówczas chyba z siedem lat, został przyprowadzony do domu przez policjanta. O tym co było później w domu, przekazy milczą. Na początku lat 30-ych XX w. od torów z Legionowej pociągnięto bocznicę w kierunku ulicy Cedrowej gdzie wybudowane zostały paliwowe magazyny
mobilizacyjne, popularnie zwane "benzyniarnią". Jak na ówczesne standardy ulica była nowoczesna szeroka wybrukowana.
To chyba z racji jej położenia carscy urzędnicy nazwali ją Prowiantową, Polacy zaś Legionową. Wiodła do miasta umożliwiając dowóz aprowizacji. Tędy wjechali polscy legioniści. W czasie wojen była arterią po której raz to uciekali Rosjanie a gonili ich Niemcy. Później było odwrotnie. Tą ulicą w nieludzkich warunkach pędzono skazańców w kierunku Ponar. Tą ulicą wieczorem oprawcy (szaulisi) zamroczeni alkoholem, wracali wozami
obładowanymi ubraniami i dobytkiem zrabowanym uśmierconym w Ponarach ofiarom. Ostatni raz swoją ulicę i ukochane Wilno mój Tata widział w sierpniu 1944 roku. Z błogosławieństwem matki, wraz ze starszym bratem wyszedł z domu by wyzwalać ukochane Wilno. Zamiast defilady w wyzwolonym mieście trafił na inną, do obozu w Miednikach a później do Kaługi. Gdy zwolniony z niewoli w 1946 roku wrócił do Polski, nie znalazł w sobie dość sił by chociaż jeszcze raz zobaczyć miasto swojego dzieciństwa.
Do dziś z całej ówczesnej ulicy Legionowej zachowało się niewiele przedwojennych budowli. Dzisiejsza Savanoriu to jedna z głównych arterii miasta. wygląda zupełnie inaczej niż niegdyś, spełniając tylko rolę jaką przypisali jej dawni urbaniści.
Patrząc na jej dzisiejszy obraz, zaczynam rozumieć niechęć Taty do sentymentalnej podróży. To zupełnie inna ulica.


Biblioteka Kresowa Potyczek z genealogią kontakt